Rozdział III
Mijały miesiące, a Jimmy i Alexy stali się najlepszymi przyjaciółmi. Spędzali ze sobą prawie każdą wolną chwilę. Rano jak co dzień przed szkołą na Alexy'ego czekał Jimmy, gdy wreszczcie przyszedł, weszli do szkoły gdzie zaczepiła ich Kazze.
- Cześć wam -
- Cześć -
- Alexy możemy pogadać na osobności? -
- Jasne. Jimmy widzimy się później -
Chłopak poszedł za dziewczyną do ogrodu. Myśleli, że są sami. Ale tylko im się zdawało.
- No, więc o co chodzi? -
- Chciałam z tobą pogadać o Violettcie... Wiesz ona naprawdę bardzo Cię lubi... -
-... Też ją lubię, ale tylko tyle nic więcej z tego nie będzie -
- Dlaczego? -
- Nie jest w moim typie... W sumie to... żadna dziewczyna nie jest -
- Czy Ty chcesz powiedzieć, że... -
- Tak, tylko nie mów nikomu -
- Spoko -
Alexy myślał, że powiedział to tylko jednej osobie, niestety usłyszała to też Peggy, szkolna reporterka
- To będzie sensacja! - powiedziała do siebie
Peggy pobiegła, żeby napisać jutrzejsze wydanie gazetki, a niczego nie świadomi Kazze i Alexy poszli na lekcje. Zajęcia szybko się skończyły i wszyscy poszli do domów.
Następnego dnia, gdy chłopak wszedł do szkoły wszyscy dziwnie się na niego patrzyli, a w rękach trzymali nowy numer szkolnej gazetki. W pewnej chwili podeszła do niego Peggy
- Hej, dzięki za artykuł -
- Jaki artykuł? -
- Ten -
Reporterka podała mu gazetkę, w której wyczytał swoją największą tajemnicę. Nagle zobaczył Jimmy'ego, który trzymał gazetkę. Alexy postanowił uciec. Nie wiedział gdzie, więc pobiegł do ogrodu. Znalazł go tam Jimmy. Alexy płakał, a chłopak podszedł do niego z tyłu i objął go.
- Nie płacz proszę -
- Właśnie wszystko legło w gruzach. Nie będę miał tu życia, więc jak mam nie płakać? -
- Dlaczego tak mówisz? Może właśnie teraz będzie lepiej -
- Nie ważne! Nie wiesz jak to jest! -
Nadal płakał i znów zaczął uciekać, a Jimmy krzyknął za nim
- Czy Ty nadal nic nie rozumiesz? -
- Co niby mam rozumieć?! -
Jimmy podszedł do niego, złapał go w talii i przyciągnął do siebie. Ujął jego twarz, opatulając ją ciepłym oddechem i pocałował, krótko i namiętnie.
- Że Cię kocham. Więc przestań już płakać -
Alexy patrzył na niego zaskoczony, aż w końcu wykrztusił z siebie tylko:
- N-Naprawdę? -
- Pewnie, że naprawdę! Czy ja mógłbym zmyślić coś takiego? -
- Nie, przepraszam. Wiesz ja Ciebie też kocham -
- Może odprowadzę Cię do domu? Chyba masz dość wrażeń na dziś -
- Dobrze... -
Po wyjściu przed szkołę Jimmy złapał chłopaka za rękę i zaprowadził go do domu. Chłopak nigdy nie był taki szczęśliwy, choć to było szczęście w nieszczęściu.
- Jesteśmy. Do jutra... skarbie -
- No to do zobaczenia kochanie -
Alexy chwilę trzymał mocniej rękę Jimmy'ego, ale w końcu zdecydował się go pocałować.
- Chyba nie jesteś co do tego przekonany -
- Nie, wręcz przeciwnie po prostu pierwszy raz z kimś jestem -
- Nie stresuj się niczym, ja nie naciskam. W każdym razie muszę już wracać, chociaż nie chcę. Do zobaczenia Lexy -
Zanim Alexy odpowiedział, Jimmy zniknął z jego pola widzenia. W tej chwili był najszczęśliwszym chłopakiem na świecie i zupełnie nie przejmował się co będzie następnego dnia w szkole.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo co Ty sobie myślisz?! Co?! Czemu?! Czemu tak szybko się wszystko dzieję?! :'( Myślałam, że to będzie dłużej trwać, a tu taka bomba przed oczami no! xD Dobra, mniejsza... NAJLEPSZY ROZDZIAŁ EVER! ^^ <3 Czekam na next miśka ^^ :3 ~ WIKA <3
OdpowiedzUsuńBo mój seme się nie ociąga :'D Ale chyba i tak się podobało? <3
UsuńCo Ty oślepłaś? To my może do okulisty, a nie do psychologa? Pisałam Ci u góry "NAJLEPSZY ROZDZIAŁ EVER! ^^ <3 Czekam na next miśka ^^ :3" - Oj Ty jesteś ;-; xD ~ WIKA <3
UsuńRozdział bardzo mi się podoba :) Akcja szybko się rozgrywa :D
OdpowiedzUsuńCzekam na next i Pozdrawiam :*